wtorek, 21 kwietnia 2015

Symptomy wiosenne...

Wiosna to taka kapryśna pora roku.
Kusi nas ciepłymi promieniami słońca, które muskają twarz, a zaraz chłoszcze zimnym wiatrem po zbyt odsłonietych łydkach...

Po miesiącach szarości i pluchy wychodzą na powierzchnię krokusy, przebiśniegi, hiacynty... Kolory, które przez ostatnie miesiące widoczne były głównie na bilbordach i wystawach sklepowych wkraczają z wdziękiem do parków, na skwerki i trawniki.


Na chodnikach pojawia się więcej ludzi, którzy nie spieszą się jak do tej pory. Spacerują, chłoną wiosnę, albo biegają (bo to doskonały czas żeby zacząć!), albo jeżdżą rowerem (tych jest zatrzęsienie!).

A "biegacz całoroczny" przeżywa kryzys... jakoś te promienie słońca strasznie go rozleniwiają. Zatrzymuje się robiąc fotki, wbiega do lasu robiąc uniki, nie trzyma się planu...
Wraca do domu z spokojną głową, z pięknymi widokami, ale trudno szukać tej fali endorfin, energii, która towarzyszyła mu jeszcze niedawno...

Wiosna to czas na krótką przerwę, na małe zwolnienie, na odświeżenie diety, na jedzenie dużej ilości zielonych warzyw, na poszukiwanie pasji, na ponowne zakochanie się... A zatem już nie marudzę, robię porządki przestawiam priorytety i otwieram się na wiosnę!


Zmiany są konieczne, zarówno w celach jak i w codziennych małych sprawach.
Spojrzenie z dystansem na siebie pozwoli wrócić na właściwe tory - w pracy, w domu, w kuchni i w pasjach...

Zatem wyznaczmy sobie cele i plan jak je zrealizować.

Ja mam już w planach:
- Podróże, oraz odnalezienie równowagi z planem treningowym/mężem/tysiącom przebytych kilometrów
- Maraton Warszawski, oraz po drodze życiówki na mniejszych dystansach ;) - w planie uczestnictwo w treningach grupowych (!)
-  zrobienie wagi startowej (bo zimowe wieczory jakoś nie wpłynęły pozytywnie na wskazówki wagi)
- zmodyfikowanie diety (pilnowanie dużych ilości żelaza dostarczanego podczas diety - zielone warzywa, buraki, wątróbka, czekolada ;)
- wyrównanie balansu praca/dom
- odkurzenie małych pasji (farby, maszyna do szycia, filmy), bo drogne rzeczy przybliżają nas do większych!




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz