piątek, 26 czerwca 2015

Plany na lato!

I przyszło lato, kapryśne marudne, ale jak dla mnie idealne do biegania.
Bez problemu mogę wychodzić biegać, kiedy mam tylko ochotę, ciesząc się najbardziej z długich jasnych wieczorów, które smakują tak dobrze :).


Lato to już dla mnie po raz 3 czas treningów do jesiennego maratonu.
Regularne bieganie weszło mi w nawyk i nie potrzebuję żadnych startów, żeby podtrzymać motywację. Chociaż wizja zbliżającego się maratonu powoli zaczyna wypalać piętno w mojej motywacji. Bo już teraz muszę, nie tylko chce, teraz to powinnam.

A ja nie lubię tak na siłę, pod przymusem, wtedy wolę wskoczyć na rower, pojechać w długą podróż, zaszyć się gdzieś w górach... 
Nudzą mi się dobrze obiegane ścieżki, ulubiona koszulka zaczyna ocierać, a buty do biegania przestają być takie wygodne. Taka buntownicza natura... 

Dlatego muszę walczyć, stawiać sobie małe cele, obiecywać nagrody za ich realizację.
Wtedy powinno być łatwiej :).

A może... to też strach przed porażką, przed przegraną, może to coś słabego we mnie mówi przestań, nie dasz rady, nie masz tyle siły...

Nie mogę pozwolić sobie upaść! 
Maraton to tylko kilometry! Prawdziwa walka, to walka z samym sobą, którą przez najbliższe 3 miesiące mam zamiar toczyć i wygrać ją 27 września!

A jakie Wy macie plany na lato?

poniedziałek, 8 czerwca 2015

Wiosenną sałatkę

Sezon na szparagi powoli się kończy, niestety.
Chrupiące rzodkiewki już za chwilę wyprą gruntowe ogórki, a świeżą wiosenną sałatę zamienić trzeba będzie na tą masłową, hodowaną pod folią...

Zaopatrzona w rzodkiewkę i sałatę z maminego ogródka, z obowiązkowym pęczkiem zielonych szparagów w lodówce, doznałam olśnienia.
A może by tak zamieszać to wszystko jeszcze zanim lato nadejdzie i zjeść w pysznej wiosennej sałatce? Dodać lekki sos, połączyć z pestkami, szczypiorkiem, porcja grillowanego kurczaka...

Doskonała propozycja na drugie śniadanie na balkonie, dodatek do kosza piknikowego albo lunchboxa. Można też jeść po treningu!


Składniki: 
szparagi pokrojone w kawałki na gryz i zblanszowane (około 5-10sztuk)
rzodkiewki pokrojone w plasterki (5-10 sztuk)
sałata (masłowa, lodowa, miks sałat)
pierś z kurczaka zamarynowana w ulubionych ziołach (dobrze pasuje tu oregano i papryka)
szczypiorek
pestki dyni
awokado (pół owocu na osobę)
dip - u mnie kefir ok 20-30 ml, oliwa z oliwek łyżeczka, sól, kolorowy pieprz
Można dodać też dużą ilość koperku!
Smacznego!

środa, 3 czerwca 2015

10 km w Tokio (大会名:第25回 スポニチ皇居Run For ビギナー)

Gdy kupiłam bilety na lot do Japonii byłam tak podekscytowana, że całkiem straciłam głowę. Postanowiłam, że konieczne muszę wziąć tam udział w jakimś biegu.
Było ich bez liku, ale przejście przez barierę rejestracji okazało się niemałym  kłopotem.
Konieczne było podanie imienia i nazwiska w języku japońskim (kanji).
Japońskiego adresu, telefonu oraz najlepiej Japończyk,  który zagwarantuje naszą poprawność.
(Teraz już trochę wiem jak to obejść, służę pomocą w razie potrzeby).
Po wielu próbach udało mi się natrafić na bieg w Tokio, który mimo jedynie japońskiej strony, miał przystępniejszą rejestrację.
Do tego odbywał się w samym centrum Tokio, wokół tajemniczego Pałacu Cesarskiego i jego ogrodów!

standardowy ruch pieszy na trasie (a tylko tu była szeroka, w 95% był wąski 2m chodnik)  

poniedziałek, 1 czerwca 2015

Majowe przyjemności (2)

W maju biegałam po kolory!

Maj w tym roku minął jak co roku za szybko! To niesprawiedliwe, że tyle kolorów, tyle zapachów i tyle świeżości kumuluje się w tym jednym miesiącu!
Kolejne miesiące roku tracą tą świeżość, ten jaskrawozielony kolor, tę potrzebę kupienia wszystkich warzyw i owoców na raz!