Uwielbiam banana, który niedawno zmienił swój młodzieńczy zielony kolor na delikatną żółć nazwaną by pewnie przez producentów farb "pustynnym piaskiem" czy "tropikalnym słońcem". Kiedy jednak pojawiają się na nim brązowe kropki moja sympatia do bananów zdecydowanie słabnie.
Nieważne jak bardzo bym się starała często na moim kuchenny parapecie zielone banany dojrzewają za szybko... I zawsze zostaje jeden czy dwa banany, których już nikt nie chce zjeść.
Przy większej ilości piekę chlebek bananowy, ale gdy zostaje jeden robię wtedy koktajle owocowe, dodaje do owsianki, placków...
Ostatnio TUTAJ znalazłam niesamowity przepis na wykorzystanie niechcianego banana. Przepis jest tak prosty, że wykonałoby je kilkuletnie dziecko bez niczyjej pomocy i składa się tylko z dwóch składników!
Ja nie byłbym sobą jakbym trochę nie skomplikowała sprawy, ale i tak wciąż są to najprostsze ciastka na świecie!
Składniki:
1 banan
czubata filiżanka płatków (użyłam owsianych)
1/4 awokado
mała garść mieszanych pokruszonych orzechów
(myślę, że można też dodać ulubione bakalie)
Awokado i banana rozgniatamy widelcem, mieszamy z płatkami owsianymi i orzechami. Można poczekać chwilę, żeby płatki trochę zwilżyły się od banana. Nakładamy łyżką na papier do pieczenia (konsystencja powinna być dość gęsta, można też formować ciasteczka w dłoni, ale miało być prosto :). Pieczemy 15 minut w 180 C. Czekamy aż ostygną żeby stwardniały.
I tyle. Mimo niewielkiej liczby składników są naprawdę smaczne, dietetyczne, wegańskie... a co najważniejsze przygotowanie ich zajmuje 2 minuty!
A ja właśnie najbardziej lubię te banany z plamkami i w sklepie specjalnie takie wybieram ;) Banany z ciapkami mają TNF, która zwalcza komórki rakowe w ciele.
OdpowiedzUsuńdzięki za informacje, nie wiedziałam - muszę je częściej na koktajle przerabiać :)
Usuń