Lubię próbować nowych rzeczy, szczególnie w kuchni.
Mam kilka stałych klasycznych potraw, które robię od lat, ale najczęściej lubię eksperymentować. Dlatego z zainteresowaniem przeglądam półki sklepowe w poszukiwaniu nowych inspiracji.
Ostatnio wpadło mi w ręce kilka produktów, które może Was też zainspirują.
Syrop daktylowy - płynny zamiennik cukru czy miodu. Daktyle często zjadane są przez sportowców przed treningiem. Syrop posiada wszystkie dobroczynne własności tych owoców. Witaminy z grupy B i E, wapń, żelazo oraz fosfor. Składa się w 100% z owoców. Można nim polewać placki, dodawać do owsianki, słodzić... w 100g ma 271 kcal.
Olej lniany - bogaty w niezbędne nienasycone kwasy tłuszczowe (szczególnie omega 3 ponad 50%) oraz fitoestrogeny. Jest doskonały chyba na wszystko - działa przeciwnowotworowo, wspomaga działanie układu pokarmowego, obniża cholesterol, przeciwdziała cukrzycy, otyłości... a przede wszystkim działa pozytywnie na naszą psychikę, a to wszystko za sprawą kwasów omega 3! Produkt można dodawać do produktów spożywanych na zimno, nie należy go podgrzewać. Można dodawać do koktajli, soków, owsianki, sałatek, twarogu, albo pić po prostu łyżeczkę dziennie. Ważna uwaga jest taka, ze olej należy przechowywać w lodówce i spożyć w ciągu około 3 miesięcy od daty produkcji.
Pasta z suszonych pomidorów oraz pasta (tapenda) z oliwek (spożywana w dużych ilościach szczególnie we Francji i Hiszpanii) to produkty dla poprawy smaku. Doskonale sprawdzają się jako dodatki do kanapek, sałatek, humusu, do makaronów. W jednej małej łyżeczce skoncentrowany jest smak pomidorów czy oliwek. Naprawdę polecam bo przełamują nudę.
Na masło migdałowe polowałam bardzo długo i w końcu się udało. Jest przepyszne składa się z 99% prażonych migdałów i smakuje doskonale. Migdały to chyba moje ulubione orzechy, dlatego masło bardzo szybko znika. Migdały są bogate w nienasycone kwasy tłuszczowe, magnez, mangan,błonnik, a przed wszystkim w witaminę E, która działa przeciwutleniająco, wspomaga nas więc w walce z wolnymi rodnikami. Masło doskonale pasuje do pieczywa. placków, gofrów, owsianki...
Tahini - to pasta z prażonego sezamu, który jest bogatym źródłem białka, witamin z grupy B, A, E, cynku, fosforu, magnezu, potasu, wapnia i żelaza. Jest też bogaty w dobre kwasy tłuszczowe i zawiera przeciwutleniacze - sesamol i sesamolinę, które także wpływają na poprawę młodości naszych komórek. Tahini używam głównie do hummusu i past do chleba. Robiłam kiedyś sama, ale zwykłym blenderem ciężko uzyskać strukturę długo miksowanej tahiny.
Uwielbiam syrop daktylowy i tahini ;) u mnie zawsze lądowały razem na naleśnikach i plackach
OdpowiedzUsuń