środa, 31 grudnia 2014

Pożegnanie 2014

Rok 2014 powoli się kończy.
Czekam tylko na wystrzały szampana, aby powiedzeń mu dziękuję.
2014 był dla mnie dobrym rokiem, nauczył mnie pokory w stosunku do własnego ciała. Nauczył mnie słuchania go, bez ślepego podążania za ambicjami, nauczył mnie cieszenia się z każdego dnia.


W roku 2014 trochę podróżowałam. Niektóre podróże związane były z bieganiem, inne nie :). Udało mi się przebiec 2 zagraniczne półmaratony, które rozpaliły we mnie marzenia o kolejnych...

Udało mi się przebiec 1950 km. Udało mi się wstawać rano i biegać (tak nie pokochałam tego i pewnie nigdy mi się to nie uda, na 100% nie jestem Runnym ptaszkiem). Udało mi się ukończyć Maraton Warszawski po raz drugi, na pewno nie ostatni. Udało mi się zarazić kilka osób do biegania :). Udało mi się poznać wielu miłośników biegania, którzy zarażają swoją pozytywną energią tłumy (polecam takie grupowe bieganie, można się czegoś nauczyć, poznać ludzi i naładować motywacyjne akumulatory)...

Nie udało mi się też trochę rzeczy, jednak wyciągając z tego wnioski, można nauczyć się czegoś na przyszłość... Życie to ciągła podróż, pełna zagadek, pełna historii, które nas spotykają, pełna planów i marzeń, czasem też rozczarowań, ale tylko my decydujemy o kierunku w jakim te wszystkie zmienne nas będą prowadzić!


 Dziękuję Wam, że byliście ze mną w tym roku! Do napisania w 2015!



1 komentarz:

  1. Wspaniałe osiągnięcia w 2014 roku. Maraton - Wow, szacunek :). Oby ten nowy rok był dla Ciebie jeszcze lepszy, tego ci życzę :)

    OdpowiedzUsuń