Jesień to moja ulubiona pora roku. Mimo, że pierwsze jej sygnały zwiastują wiele wcale nie miło witanych zmian. Dni stają się coraz krótsze, z głębi szaf trzeba wyciągać ciepłe, gryzące swetry, na straganach pojawia się znacznie mniej warzyw i owoców, a ich ceny zdecydowanie rosną.
Przy bieganiu też zachodzą zmiany. Krótkie spodenki kończą sezon, za to coraz częściej pojawia się buff, kolorowe leginsy i dłuższe skarpetki... ale wszystkie te niedogodności rekompensuje mi bajkowa sceneria jesieni.
Uwielbiam te kolory, dające tyle spokoju i ciepła.
Uwielbiam obsypane liśćmi chodniki, na których mogę psotnie rozrzucać liście.
Uwielbiam zapach wilgotnej ziemi, unoszący się w lasach.
Uwielbiam mgliste poranki, w których moje miasto znika.
Uwielbiam wiatr, który rozwiewa moje włosy, wplątując w nie malutkie kolorowe liście.
Uwielbiam świeżo zerwane z drzew dojrzałe jabłka.
Po prostu uwielbiam jesień, szkoda tylko, że ta najpiękniejsza, trwa tak krótko...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz