W listopadzie koniecznie kup dynię.
Wprowadzi ona trochę słońca w te szare i dżdżyste dni, przypomni niedawną ferie barw na drzewach.
słoneczne zdjęcie, zdjęcie z początku października |
Dynia sama w sobie może być warzywem trudnym. Trzeba trochę siły, żeby ją otworzyć, obiera się ją również niezbyt łatwo. W smaku, również przy złej obróbce może odstraszyć. Jej smakiem trzeba koniecznie pokierować, tak żeby wydobyć jej słodycz, a jednocześnie zatuszować monotonię.
Nie wszystkie dynie są takie same. Mi najbardziej smakuje dynia olbrzymia (hodowana przez moją mamę na szczęście nie przyjmuje gigantycznych rozmiarów), Hokkaido i piżmowa.
Ta pierwsza ma miększy, szybko rozpadający się miąższ, natomiast w hokkaido i piżmowej miąż szzdecydowanie lepiej trzyma swoją strukturę po obróbce cieplnej.
To że jest zdrowa i pełan betakarotenu widać na pierwszy rzut oka :).
Dynie koniecznie upiecz. Przekrój na mniejsze kawałki i włóż do piekarnika ze skórą (później obieranie będzie już bardzo łatwe). Dynię należy piec 20-40 minut w 180 C, w zależności od rozmiaru i gatunku. Można ja wcześniej natrzeć oliwą i przyprawami (najlepsza będzie taka do sałatki) lub upiec bez dodatków.
Można z niej robić wiele pysznych dań:
- sałatkę - dynia doskonale komponuje się z ostrzejszymi serami (kozi, owczy, ewentualnie feta), i suszonymi pomidorami (olej ze słoika można użyć do dressingu)...
- zupę - z pieczonej, bądź z gotowanej. Tu trzeba zwrócić uwagę na dodatki, ostrzejsze przyprawy (chilli, imbir, kumin, curry), dynia lubi też mleczko kokosowe, pomidory, soczewicę...
- dynie można też podsmażyć, dodać do sosu w towarzystwie innych warzyw, wymieszać w prostym curry (inspirację czerpię z kwestii smaku) czy zrobić risotto -tu przepis (to mój comfort food)!
- dynię można przerobić na słodko, upieczone puree dodać do koktajlu, do placków na śniadanie, do ciasta czy innych wypieków, kolor uzyskany dzięki temu sprawi, że danie będzie jeszcze bardzie apetyczne. Poniżej wariacja odnośnie bananowego chlebka.
Inspirowałam się tym przepisem.
200 g upieczonej i zmiksowanej dyni,
3 bardzo dojrzałe banany
2 jajka
150 g mąki pszennej
50 g mąki owsianej
szczypta soli
60 g cukru trzcinowego
łyżeczka proszku do pieczenia
100 g masła
Zmiksować dynię z jajkami i ostudzonym masłem, dodać banany (można rozgnieść je np tłuczkiem do ziemniaków :). Dodać cukier, mąki i proszek do pieczenia. Piec w małej keksówce (wcześniej wysmarowanej masłem i obsypanej płatkami owsianymi) przez 50 minut w temp 190C (ja przez pierwsze 40 minut piekłam tylko w termoobiegu, potem na ostatnie 10 minut włączyłam grzałkę z góry).
Chlebek jest bardzo wilgotny, niezbyt słodki o pięknym pomarańczowym kolorze.
Jutro piekę ten chlebek! Super przepis, idealny dla moich dzieciaków! Dzięks :*
OdpowiedzUsuńJa mam antytalent do dyni :D
OdpowiedzUsuńmoże trafiłaś na kiepską odmianę, następnym razem spóbuj ją upiec nasmarowaną np. olejem ze słoika z suszonymi pomidorami, dla mnie taka jest naprawde dobra :)
Usuń