Wczoraj udało mi się zrobić dobić do dnia 100 w rywalizacji #100happydays!
Każdego dnia starałam się znaleźć coś wyjątkowego, banalnie prostego co dawało mi radość.
Czasem był to udany trening, czasem polne kwiaty, garść poziomek, pyszne śniadanie, odświeżający deszcz czy pierwsze znaki zmieniających się pór roku!
Cieszyć można się ze wszystkiego, a każdego dnia można spojrzeć na swoje życie inaczej. Dla jednych poranna kawa może być początkiem pięknego dnia, a dla innych tylko rutynowym nawykiem...
Co z tego, że pada? Przecież nie będzie padać wiecznie, a po deszczu powietrze jest tak świeże, tak pachnące!
Warto zadać sobie to pytanie jakim człowiekiem chce się być. Czy tym, który marudzi dziś, że jest już niedziela i jutro zaczyna się znów pracowity tydzień, czy tym który cieszy się tą chwilą w której właśnie jest!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz