piątek, 3 stycznia 2014

Makaron sepia z krewetkami - makaron, nie może być nudny

Uwielbiam makaron. 
Jest on podstawowym składnikiem w mojej kuchni. Można tworzyć z nim przeróżne kombinacje, przygotowanie nie wymaga dużo czasu (pasta to danie, które z reguły przygotowuje się w 15 minut  - oprócz Spaghetti al ragu - zwanego potocznie po bolońsku, gdzie czas przygotowania dobrego sosu to około 2-3 godziny), a efekt w 90% przypadkach jest zachwycający.
W daniach z makaronem lubię prostotę i klasykę, choć czasem można poeksperymentować, jednak moim zdaniem więcej składników wcale nie znaczy lepiej.

Pasta jest doskonałym posiłkiem dla biegacza, zarówno przed jak i po treningu, o czym nie trzeba nikogo przekonywać.
Kiedyś jadłam głównie makaron w wersji mocno spolszczonej - z dużą ilością sosu. Jednak w takim zestawieniu makaron bardzo tracił na znaczeniu, a dobry makaron zgodnie z włoskim przekonaniem można jeść tylko z oliwą. Zdecydowanie się z tym zgadzam.

Chcę Wam zaproponować potrawę, która szczególnie po treningu w chłodny dzień cudownie mnie rozgrzewa. Przenosi mnie w czas beztroskiego urlopu, okolice włoskiego wybrzeża, gdzie czuć delikatną bryzę i ciepło słonecznej Italii...





 Do przygotowania tej pasty potrzebne są (na 2 porcje):

  • makaron barwiony sepią z kałamarnicy 200-250g (przywożę go zawsze z wypraw na południe Europy, w Polsce dostępny jest w sieciowych delikatesach - ma bardzo ciekawy smak, koniecznie spróbujcie)
  • obrane i oczyszczone krewetki ok 12 sztuk dużych (najlepiej surowe - pamiętajcie o wyjęciu tej czarnej nitki z brzuszka)
  • śmietana 30% ok 100-150 ml
  • czosnek 1-2 ząbki
  • papryczka chili 
  • oliwa około 1 łyżeczka
  • sól i pieprz
  • natka pietruszki

W czasie gotowania makaronu podsmaż  na rozgrzanej oliwie przez 30 sekund wyciśnięty czosnek, dodaj krewetki, smaż aż zmienią kolor na różowe dodaj śmietanę, a następnie sól i pieprz. Gotuj tak około 5 minut. Połącz makaron z sosem, posyp posiekaną natką pietruszki i papryczką chilli (do smaku). Prawda, że proste?




UWAGI:
- przepis jest kombinacją kilku przepisów, które kiedyś wpadły mi w oko,
- makaron można zastąpić klasycznym, jednak straci się ten delikatny posmak sepii,
- natka pietruszki zawiera dużo witaminy C i żelaza, warto ją jeść aby wzmocnić odporność,
- makaron al dente od kilku lat gotuje w taki sposób, że do wrzącej osolonej wody wrzucam makaron, czekam chwilę, aż ponownie woda zacznie wrzeć i zdejmuję garnek z palnika. Przykryty garnek odstawiam na czas podany przez producenta, mieszając w międzyciasie kilka razy



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz