piątek, 21 marca 2014

Wiosenne zakochanie...

Wiosna czas rozkwitu miłości i optymizmu...
Dużo łatwiej spotkać na ulicy uśmiechnięte osoby, ubrane bardziej kolorowo, bujające w obłokach. Na ulicach wielkich miast oraz małych miasteczek młodzież spaceruje trzymając się za ręce, trzymają garście świeżych tulipanów czy słonecznych żonkili.


Jakże chciałabym mieć znów 20 lat i beztrosko spacerować po parku w ciągu dnia...
Teraz obowiązki dnia codziennego, praca, związek, sprawiają, że moje życie jest bardziej poważne, mniej zawariowane, spontaniczne. Czy to, że mam kilka lat więcej już uniemożliwia mi zwariowane zakochanie?
Wiosna to najlepszy czas aby to zmienić! 

Można znów zakochać się w mężu/żonie (chłopaku/dziewczynie) - chodzić na romantyczne spacery po pachnących wiosną lasach, zjeść wspólną, wyjątkową kolację (ze smartfonem schowanym głęboko w torebce), obdarowywać się drobnymi wyznaniami...


Można zakochać się w pasji, ludzie mają tyle prostych, a radosnych, umilających czas zajęć... gotowanie (wiosna to doskonały czas, coraz więcej nowych świeżych warzyw z których można przygotowywać niesamowite pyszności), dekoracja wnętrza, czasem niewielkim kosztem można zmienić swoje otoczenie - pozytywne obrazki w kolorowych ramkach, własnoręcznie zrobiona miska, wazonik, bukiet forsycji na stoliku, posadzić nowe kwiaty/roślinki na balkonie czy parapecie...

Można wziąć udział w jakieś imprezie organizowanym w twoim bądź okolicznym mieście. Wybrać się na koncert, aby posłuchać pozytywnej muzyki, na kurs przygotowywania biżuterii, nauki języka obcego, warsztaty kulinarne... aby spotkać nowych ludzi, którzy mogą nas zainspirować czymś nowym!



Można zakochać się w sporcie - odkurzyć dawno nieużywany rower, wskoczyć w buty biegowe, rolki. Dzielić tą przyjemność z przyjaciółmi, bo czy nie najprzyjemniejsze są wycieczki rowerowe w towarzystwie kilku osób? Można też, wybrać się na spotkanie grupy biegowej - Night Runners (działają już w coraz większej liczbie miast), We Run TogetherPobiegani

Można zapisać się na pierwsze zawody! Gwarantuję Wam, że radość, którą odczujecie na mecie będzie nieporównywalna z żadną radością odczuwaną po standardowym treningu! I te emocje przed startem.


A można też zakochać się w sobie, zaakceptować swoje kompleksy (jasne wciąż starać się je poprawić, ale nic na siłę), przypomnieć sobie to co mamy w sobie wyjątkowego i pielęgnować to!

Zakochajmy się zatem na wiosnę i poczujmy te motyle w brzuchu!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz